wtorek, 26 marca 2013

Rozdział I

Zaczęło się całkiem normalnie, obudziłam się w zwykły deszczowy dzień o tej samej porze co zwykle. Była to godzina 6.00 - o tej porze musiałam wstać do szkoły, żeby zdążyć na lekcje. Przygotowałam to co trzeba i wyszłam z domu, deszcz przestał padać i moja fryzura wyglądała całkiem nieźle. Szłam już chyba z 20min., kiedy zauważyłam, że idę złą ścieżką. Droga, przypominająca leśną dróżkę była strasznie dziurawa. Przez tę ciemność nic nie widziałam, co mnie martwiło, bo nie mogłam zinterpretować miejsca gdzie się znajduję  Lekcje miały się za chwilę zacząć, a ja nie wiedziałam gdzie jestem. Obróciłam się na pięcie i ruszyłam w przeciwną stronę. Drogę przecięło mi czterech mężczyzn, odcięli mi jakąkolwiek drogę ucieczki. Spanikowałam, tylko jedna rzecz przychodziłam mi wtedy do głowy "gdzie ja jestem". Pomyślałam odruchowo o babci z którą mieszkałam i o moim psie, mogę już ich nigdy nie zobaczyć. Wtedy odezwał się jeden z nich:
-Hej śliczna!
Cała gromada się zaśmiała na widok mojej zszokowanej miny.
-Czego?! - starałam się zapytać ostro, ale ledwo co jakiś głos wyszedł z mojego gardła. Zaschło mi w ustach, tylko czekałam kiedy zaczną się śmiać. Zaskoczyła mnie ich cisza, liczyłam na coś innego, również to że nie ruszyli się z miejsca mnie przerażało, choć byłam im za to wdzięczna. Spuściłam wzrok na ziemię i zorientowałam się, że tym razem stoję w jakiejś piaskownicy. Od razu przypomniały mi się zaszłe wakacje kiedy ja i mój młodszy brat bawiliśmy się w tej samej piaskownicy. To była placówka dilerów! Tak ją teraz nazywają, od czasu kiedy złapano kilu z ich bandy, to pewnie jej reszta. Podniosłam wzrok, przyjrzałam się tym mężczyzną, którzy jak się okazało mieli po jakieś 18 lat.
-To co z nią zrobimy? - zapytał ten, stojący najbliżej mnie.
-A jak myślisz, co robimy z dziewczyną, która wchodzi na nasz teren...co śliczna? Boisz się, oczywiście, że tak. Ja bym na twoim miejscu był przerażony. Wiesz, chyba już dzisiaj nie pójdziesz do szkoły, zaraz zadzwonimy do dyrektora i poinformujemy, że źle się poczułaś, Marise. - wymówił moje imię tak szorstko, że coś się we mnie zagotowało i wybuchłam.
-Skąd znasz moje imię?!! - krzyknęłam tak głośno, że wszyscy się cofnęli o krok. - Gadaj! - nie poznawałam swojego głosu.
-W tych okolicach każdy je zna, no prawie. Tylko ci wyjątkowi jak my. - zaśmiał się, to był dziwny śmiech, taki nienaturalny i aż się zakrztusił. Parsknęłam śmiechem.
-Śmieszy cię to? Zaraz ci śmiech przejdzie - zdjął kaptur i reszta zrobiła to samo.
Krzyknęłam, to co kryło się pod tą maską, było okropne. Twarz cała zabliźniona,wygląd nieco przypominał voldemorta, a szczególnie nos. Czaszka przypominała psa bez włosów. Co było najgorsze z głowy wystawały rogi, czerwone jak krew rogi.
-Dæmonia! - tylko taki szept wydostał się z moich ust. Zemdlałam a z moich oczu popłynęły łzy. Nic nie widziałam, ale słyszałam drwiące szepty.

7 komentarzy:

  1. Naprawdę super blog! Czekam na rozdział II ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie piszesz! Jestem ciekawa co będzie dalej. Acccchhhh! Nie lubię takich tajemnic ;)

    Zapraszam: creatingyoudream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, ciekawe opowiadanie a tak naprawdę nie wiedziałam czego się mogłam spodziewać.
    Przy dało by się jakiś opis/streszczenie opowiadania np. na pasku z gadżetami, by każdy nowy odwiedzający miej więcej wiedział o co chodzi ;)
    Pozdrawiam
    http://wholelifeonthesofa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślałam o jakimś streszczeniu, ale nie mogę takiego odpowiedniego gadżeta znaleźć. Bo widzisz to jest mój pierwszy blog na bloggerze.

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawie. Czekam na kolejny roździał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawde niezły, mino że jestem opóżniona o rok. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawie ciekawe .. zaskoczyłaś mie tymi rogami :p nie spodziewałam się że to będzie opowiadanie fantastyczne , bardzo takie lubię więc będę czytać dalej .. tym bardziej że piszesz logicznie a twoja bohaterka puki co nie jest wredną, pyskatą nastolatą Całe szczęście :))

    OdpowiedzUsuń